Przepis znalazłam kiedyś na youtube w wykonaniu Azjatyckiego Cukru. Sama zrobiłam to ciasto na święta i wyszło świetnie. Ale powinnam was uprzedzić , że słodycze z Malezji są bardzo, bardzo, bardzo słodkie. No może troszkę przesadziłam , ale to prawda malezyjskie słodycze są bardzo słodkie tak samo jak to ciasto. Osobiście bym to określiła jako bardzo słodkie ale nie przesłodzone. Czy taki stwierdzenie ma sens ? Nie mam pojęcia ;D No ale przejdźmy do przepisu ;) Załączę wam zdjęcia z mojego przygotowania ;)
Składniki :
*250 g masła lub margaryny
* 150 ml słodkiego skondensowanego mleka
*100 g słodkiego kakao rozpuszczalnego
* 25 g gorzkiego, ciemnego kakao
* ok. 100 g cukru
* Kubek-szklanka gorącej, przegotowanej wody
* łyżeczka cukru wanilinowego
* 5 jajek
* paczka pokruszonych herbatników ok. 500 g
Do garnka wlewamy kubek gorącej, przegotowanej wody . Dodajemy słodkie kakao i kakao gorzkie i gotujemy mieszając dopóki troszkę nie zgęstnieje ( około 5 minut). Cały czas mieszamy.
Dodajemy mleko zagęszczone , cukier, cukier wanilinowy i gdy to wszystko ładnie się rozpuści dodajemy ( pokrojoną w kostki) margarynę i gdy się dokładnie rozpuści dodajemy jajka i dość szybko i dokładnie mieszamy , żeby się nie ścięły. Teraz mieszamy cały czas przez około 20- 30 min.
Szczerze to zależy od jakości i dokładności w dodawanych ilościach . Gdy już będziecie pewni że wasza masa jest odpowiednio gęsta dodajemy pokruszone herbatniki i dokładnie mieszamy z masą, herbatniki trochę zmiękną i powinny fajnie się zmieszać z masą czekoladową.
Następnie przekładamy do blachy ( najlepiej keksowej) wyłożonej papierem . Ja osobiście polecam papier śniadaniowy . Czekacie aż ciasto wystygnie i dajecie najlepiej na całą noc do lodówki. Ja w tym roku dałam ciasto na balkon na początku tylko, żeby wystygło, a później ze względu na niską temperaturę zostawiłam je tak do następnego dnia i też wyszło ;D
* Jeśli chcecie żeby ciasto nie było tak słodkie, możecie zmniejszyć ilość cukru.
Niestety nie zrobiłam zdjęć po wyjęciu z formy. A ciasto tak szybko znikło z talerzy , że zanim ja się zebrałam do zrobienia końcowego zdjęcia - ciasta już nie było ;) Ciasto nadaje się i na święta i na sylwestra jak i również bez okazji ;) Masa podczas przygotowania wyglądała jakbym mak gotowała ale pomimo to wszystko wyszło ;)
Czar Azji
ciekawy przepis... wypróbuje na pewno :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam i byłam bardzo,bardzo ciekawa jak wyjdzie i ku mojemu zaskoczeniu wyszło genialne ! ;) Martwiłam się tylko bo przy gotowaniu końcowym masy wyglądało to trochę jak mak i bałam się , że spaliłam ale okazało się , że niepotrzebnie ;)
OdpowiedzUsuńCzar Azji